Krem malinowy z kremowym serkiem i orzechową granolą.
Raspberry cream with cream cheese and nut granola.
Czy można zrobić granolę bez zbóż? No pewnie, potrzeba matką wynalazków. Tylko chyba nie powinnam nazywać jej granolą ;)
Przepis jest bardzo prosty. Potrzebujemy mieszanki różnych orzechów (u mnie macadamia, pecany, nerkowce i migdały), ziaren (słonecznika i dyni) oraz suszonych owoców (plasterków jabłka, żurawiny i moreli). Wszystkie składniki blendujemy - niektóre orzechy i owoce będą w większych kawałkach, inne w mniejszych, tak ma być ;) Przekładamy do miski i dodajemy wiórki kokosowe. W osobnej miseczce mieszamy syrop klonowy, trochę oliwy i wody. Suche składniki mieszamy dokładnie z mokrymi i umieszczamy na wyłożonej papierem blaszce do pieczenia. Wkładamy do piekarnika na 20 minut w 165 stopniach. Zostawiamy w piekarniku do ostygnięcia-nie próbujemy, oparzenie języka to nic przyjemnego ;)
Obłędna bomba kaloryczna, w związku z czym nie nadaje się dla osób na diecie... ani dla tych, które nie potrafią się powstrzymać przed nieustannym podjadaniem prosto ze słoika. Niemniej jednak i tak polecam wszystkim, w końcu nawet tym wiecznie dietującym coś od życia się należy. ;)
Ach, Ty jeszcze malinami kusisz... No ale orzechy, orzechy i jeszcze raz orzechy. Zwykle nie jestem ich wielką fanką, ale można z nich stworzyć coś pysznego.
OdpowiedzUsuńCóż, jak dobrze, że nie jest się na diecie :)
ależ super pomysł! a pecany i macadamia widnieją na pierwszych miejscach mojej listy ,,rzeczy do zjedzenia"- tylko pecany ciężko mi dorwać :C
OdpowiedzUsuńz tym oparzeniem to prawda - wiem z doświadczenia hahaha ile to razy łakomstwo wygrało...
OdpowiedzUsuńekstremalnie zaciekawiłaś mnie tytułem i proszę, świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńsuper ta granola :) w sumie robię podobnie, tylko zapiekam w foremkach na babeczki - dzięki temu mam gotową porcję, nie muszę ważyć przed podaniem:)
OdpowiedzUsuńTa granola jest wspaniała i co z tego ze kaloryczna? ;D
OdpowiedzUsuńgenialnie radzisz sobie na bezglutenowej diecie (: podziwiam!
OdpowiedzUsuńCudownie to wygląda!:)
OdpowiedzUsuńNo i podpisuję się pod zachwytem Oli nad Twoją pomysłowością, 'nie tak dawno' temu byłaś ciut ciut załamana nowym stylem żywienia, a teraz dziewczyno wymiatasz!:)
dieta, jaka dieta?!
Taki krem!:)
Samo zdrowie taka granola!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł na granole ! Wypróbuję , bo wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńe tam bomba kaloryczna! ale jakie to musiało być pyszne!;)
OdpowiedzUsuńi to się nazywa superfoods :)
OdpowiedzUsuńAle garść nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńe tam kalorie :P Nic dobrego w nasze życie nie wnoszą...
OdpowiedzUsuńna tą granolę to mam ogromną chrapkę! :D
OdpowiedzUsuńa tam kalorie i dieta, to nie dla mnie! kiedy widzę orzechy, od razu po nie sięgam! dobry pomysł na granolę, ty to wiesz jak sobie poradzić na bezglutenowej diecie :) podziwiam za pomysłowość. krem malinowy <3
OdpowiedzUsuńA z czego ten kremik ? ;)
OdpowiedzUsuńej, a mnie maliny w tym roku oszukały i zanim wróciłam, wszystko szlak trafił :(
OdpowiedzUsuńNie miałam w ustach ani jednej, a ty mi tu z takim kremem! :)
Pysznie!
A ta twoja granola, matko... walić kalorie, zakoooochałam się<3
E tam dieta, same zdrowe rzeczy :) Pysznie wygląda, jak pozbieram różnego rodzaju bakalie, orzechy to zrobię :)
OdpowiedzUsuń