piątek, 2 września 2016

515. Yankee Candle Honey Clementine.

Honey Clementine to jeden z czterech zapachów tegorocznej jesiennej kolekcji Harvest Time od Yankee Candle.

fot. http://yankeecandle.co.uk


Już patrząc na zdjęcia i czekając na pojawienie się kolekcji w sklepach wiedziałam, że Ebony&Oak i Autumn Night to będą moje zapachy i je zamówię na pewno. Rhubarb Crumble odpadł od razu, gdyż nie lubię rabarbaru, a Honey Clementine wywołał reakcję typu 'meh'. Bo co ładnego lub interesującego może być w mandarynce z miodem? Jednak robiąc zamówienie w sklepie internetowych okazało się, że brakuje mi kilku złotych do darmowej przesyłki, musiałam więc na szybko dorzucić jakiś wosk. Pierwszy pod ręką był właśnie Honey Clementine. Kliknęłam, dostałam, otworzyłam, powąchałam, i...

czwartek, 1 września 2016

514. Sierpień w zdjęciach.

Sierpień się skończył (nareszcie!) i z wielką radością witamy dziś wrzesień. Ciężko znoszę upały, a w tym roku trwały one wyjątkowo długo. Dawno z takim wyczekiwaniem i entuzjazmem nie powitałam nadciągającej jesieni. Ale jaki był tegoroczny sierpień? Po zdjęciowe wspomnienia zapraszam poniżej.

fot. google.pl

wtorek, 30 sierpnia 2016

513. Szybka wegańska sałatka na lunch.

Zazwyczaj staram się zabierać z domu jedzenie do pracy. Oczywistą oczywistością jest to, że posiłki przygotowane w domu są zdrowsze, tańsze i po prostu lepsze. Czasem jednak mam tak mało czasu, że mam ochotę odpuścić. Z pomocą przychodzi mi wtedy prosta, makaronowa sałatka. Zrobiona właściwie z resztek; zdrowa i sycąca, w sam raz na posiłek w środku dnia.



sobota, 27 sierpnia 2016

512. Słodka sobota - niebieskie muffinki z czekoladą.

W sobotę zawsze musi być ciasto. Taką przyjęłam zasadę, ku uciesze domowników. Bo co to za weekend bez czegoś słodkiego? Życie jest zbyt krótkie, żeby ciągle sobie czegoś odmawiać; zwłaszcza takich pyszności, jak domowe muffinki. Z kawałkami czekolady w środku i niebieskim lukrem na wierzchu, udekorowane z entuzjazmem przez małego kucharza. Czego chcieć więcej? Może tylko kubka kawy

czwartek, 25 sierpnia 2016

511. Yankee Candle Lake Sunset.

Miało być o nowych miłościach, więc będzie o największym tegorocznym odkryciu - Yankee Candle. Woski tej firmy przewijały mi się w tle właściwie od bardzo dawna, jednak nie zwracałam na nie większej uwagi. Szczerze mówiąc, do końca nie wiedziałam nawet, co się tak właściwie z nimi robi. W czerwcu zupełnie przypadkowo znalazłam kilka stacjonarnie, kupiłam dwa i zapomniałam o nich. W lipcu sobie przypomniałam, kupiłam kominek, później drugi, więcej wosków, i dalej samo poszło. Mamy koniec sierpnia, a ja mam na stanie 37 wosków Yankee, 7 samplerów i 7 wosków Kringle. Chyba można powiedzieć, że przepadłam na amen.

Ale ale, dziś miało być o Lake Sunset, a nie rozmiarach mojego uzależnienia ;)


Wg producenta - Ciepły letni wieczór nad jeziorem, chwilę przed nadejściem zmroku o słodko piżmowym aromacie.
Czy tak jest naprawdę?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...