Jak z wędzonym łososiem to biorę w ciemno ! :D
Łosoś i bieluch to moja miłość... ;P śliczne jaja pokroiłaś, ja bym chyba nie miała do takich wyczynów cierpliwości... :)
wędzonego łososia nie jadłam, jakoś tak surowo wygląda, a nie cierpię surowych mięs ;P ale tą z pomidorkiem zabieram :D mniam!
Mnie taki podział odpowiada - jajka i pomidorki - mniam :) Pogratulować autorce chęci takiego wykrawania jajek rano :)
co za problem? biegaj w deszczu! to naprawdę fajne! :)
Bielucha nigdy nie próbowałam, choć często o nim słyszę. Za to całą resztą chętnie bym się poczęstowała! Uwielbiam łososia :)
W deszczu biega się nawet przyjemniej niż bez niego. Dodatkowy plus - ulice są puste :DPs. Przepis na pudding podałam w dzisiejszym poście, zapraszam :)
Na szczęście wczoraj już nie padało ale skoro tak polecacie to kiedyś spróbuję.Sandy dzięki, już zapisałam.Enjoy polecam bielucha :)
Jak z wędzonym łososiem to biorę w ciemno ! :D
OdpowiedzUsuńŁosoś i bieluch to moja miłość... ;P śliczne jaja pokroiłaś, ja bym chyba nie miała do takich wyczynów cierpliwości... :)
OdpowiedzUsuńwędzonego łososia nie jadłam, jakoś tak surowo wygląda, a nie cierpię surowych mięs ;P ale tą z pomidorkiem zabieram :D mniam!
OdpowiedzUsuńMnie taki podział odpowiada - jajka i pomidorki - mniam :) Pogratulować autorce chęci takiego wykrawania jajek rano :)
OdpowiedzUsuńco za problem? biegaj w deszczu! to naprawdę fajne! :)
OdpowiedzUsuńBielucha nigdy nie próbowałam, choć często o nim słyszę. Za to całą resztą chętnie bym się poczęstowała! Uwielbiam łososia :)
OdpowiedzUsuńW deszczu biega się nawet przyjemniej niż bez niego. Dodatkowy plus - ulice są puste :D
OdpowiedzUsuńPs. Przepis na pudding podałam w dzisiejszym poście, zapraszam :)
Na szczęście wczoraj już nie padało ale skoro tak polecacie to kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńSandy dzięki, już zapisałam.
Enjoy polecam bielucha :)