też tak chcę, to niesprawiedliwe! poprzednie wakacje minęły mi pod znakiem jagodzianek, chyba w życiu tyle nie zjadłam, co wtedy. dosłownie każdego dnia, a nawet zamroziłam sobie taki zapas, że do października jeszcze miałam co jeść na 2 śniadanie ;)
Wieki całe nie jadłam jagodzianki, zazdroszczę bo tak wygląda cudnie. Ja mam to szczęście, że bardzo często trafiam na prawie "pustą" w środku. A do tego jogurt grecki i truskawy, pychota! :)
Jagodzianki... kojarzą mi się z wakacjami w Kołobrzegu, kiedy jeździłam tam z Rodzicami co roku, lata świetlne temu... i tam była taka piekarnia obok domu i rano się szło po ciepłe, świeże, cudowne jagodzianki!
Ech, Kochana! Poruszyłaś dzisiaj we mnie sentymentalne struny... :)
A kto tu powiedzial ze jagodzianka jest domowa xd? Rownie dobrze mama mogla kupic w sklepie czy cukierni. Ja chyba jestem inny, bo jagodzianki nigdy nie były mi bliskie, ale jogurt porywam:D
Orety, Ash ma jagodziankę! Gdybym tylko wiedziała... ukradłabym! Masz kochaną Mamę i słodki kubeczek z pingwinkiem, wogóle zawsze masz słodkie, ładne, cudowne kubeczki i inne naczynka. A ja mam świra na tym punkcie, co pewnie da się zauważyć. :D
nawet nie wiesz, jak bardzo Ci zazdroszczę:) jagodzianki kojarzą mi się z ciepłymi letnimi porankami, kiedy czekałam ze szklanką zimnego mleka, aż mama w końcu wróci ze sklepu z obficie naładowanymi jagodami bułami, to było coś:)
Domowa jagodzianka? Ash, wpraszam się do Ciebie, jeśli tak jest.
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc, wiosna w pełni, a Twój kubeczek z pingwinkiem - nieśmiertelny :D
Z piekarni, ale pyszna ;)
UsuńNo a kubeczek, cóż mogę powiedzieć.. mam do niego słabość :D
Jagodzianki? Moje uzależnienie.
OdpowiedzUsuńWyślij mi choć jedną <3
ale dawno nie jadłam, pyszne są : )
OdpowiedzUsuńteż tak chcę, to niesprawiedliwe! poprzednie wakacje minęły mi pod znakiem jagodzianek, chyba w życiu tyle nie zjadłam, co wtedy. dosłownie każdego dnia, a nawet zamroziłam sobie taki zapas, że do października jeszcze miałam co jeść na 2 śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńWIEKI nie jadłam jagodzianek, a tak je kiedyś uwielbiałam ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę więc ;)
takie letnie śniadanie :) nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tej jagodzianki :)
OdpowiedzUsuńUpiekłabym jagodzianki... Najlepiej pełnoziarniste! ;) Poczekam na świeże jagody. :)
OdpowiedzUsuńKocham domowe jagodzianki :O Dlatego nie moge się doczekac lata - bo moja mama nie chce robic z mrożonymi :<
OdpowiedzUsuńWpraszam się do Ciebie na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńOoo jak dobrze :) Idealne śniadanie na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńOoo jak dobrze :) Idealne śniadanie na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńTak, są na świecie rzeczy bezcenne :)
OdpowiedzUsuńSuper śniadanie :)
Jejku, jak ja dawno nie jadłam jagodzianek :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo mam ochotę na jagodziankę...smak lata, plaży i morza.
OdpowiedzUsuńjak cudownie, zadroszczę :)
OdpowiedzUsuńa kubek świetny!
nie pogardziłabym takim śniadaniem <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam jagodzianki!
JA CHCĘ JAGODZIANKĘ *____*
OdpowiedzUsuńzazdroszczę.
Też taką chcę! :D
OdpowiedzUsuńWieki całe nie jadłam jagodzianki, zazdroszczę bo tak wygląda cudnie. Ja mam to szczęście, że bardzo często trafiam na prawie "pustą" w środku. A do tego jogurt grecki i truskawy, pychota! :)
OdpowiedzUsuńJagodzianki... kojarzą mi się z wakacjami w Kołobrzegu, kiedy jeździłam tam z Rodzicami co roku, lata świetlne temu... i tam była taka piekarnia obok domu i rano się szło po ciepłe, świeże, cudowne jagodzianki!
OdpowiedzUsuńEch, Kochana! Poruszyłaś dzisiaj we mnie sentymentalne struny... :)
A kto tu powiedzial ze jagodzianka jest domowa xd? Rownie dobrze mama mogla kupic w sklepie czy cukierni. Ja chyba jestem inny, bo jagodzianki nigdy nie były mi bliskie, ale jogurt porywam:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie jest domowa, aż mi teraz głupio ;)
UsuńJagodzianka*-* To ja się wpraszam!!! Ten jogurt z truskawkami musiał być świetny;))
OdpowiedzUsuńmniam ♥♥♥
OdpowiedzUsuńuwielbiam, ale przed chwila zjadłam obłędną drożdżówkę z wiśniami, więc wybaczam tę jagodziankę ;)
OdpowiedzUsuńOoo, z wiśniami też bym zjadła! ;)
Usuńach ta cudowna mama ^^
OdpowiedzUsuńDo jagodzianek nigdy mnie nie ciągnęło ;p
OdpowiedzUsuńAle truskawki i jogurt, mniam :)
ach, no właśnie, niedługo się zacznie sezon na jagodzianki!
OdpowiedzUsuńI znów ten przepiękny kubek! :-D
OdpowiedzUsuńJa też chcę żeby rano czekała na mnie taka pyszna jagodzianka na śniadanko :c Dobrą masz tą mamusię! :)
jagodzianka <3 ja też chcę !! mniam *-*
OdpowiedzUsuńOrety, Ash ma jagodziankę! Gdybym tylko wiedziała... ukradłabym!
OdpowiedzUsuńMasz kochaną Mamę i słodki kubeczek z pingwinkiem, wogóle zawsze masz słodkie, ładne, cudowne kubeczki i inne naczynka. A ja mam świra na tym punkcie, co pewnie da się zauważyć. :D
nawet nie wiesz, jak bardzo Ci zazdroszczę:) jagodzianki kojarzą mi się z ciepłymi letnimi porankami, kiedy czekałam ze szklanką zimnego mleka, aż mama w końcu wróci ze sklepu z obficie naładowanymi jagodami bułami, to było coś:)
OdpowiedzUsuńJAGODZIANKA W KWIETNIU?! Skandal. Obrażam się na jagody, których nie mam.
OdpowiedzUsuńSwietne śniadanie, takie letnie.
jagoooooo ... jagodziankaaaa! i chcę od razu jechać nad morze! :D ♥
OdpowiedzUsuńAle mi zapachniało Twoje śniadanie latem :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę upiec domowe jagodzianki!
E tam domowa czy z piekarni i tak Ci zazdroszczę takiej z rana:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam takiej jagodzianki :D mam ochotę upiec jakieś drożdżóweczki ;>
OdpowiedzUsuńjagodzianka wygląda jak domowa.:D pysznie !
OdpowiedzUsuń