Pełnoziarnisty omlet biszkoptowy z konfiturą porzeczkową i bananem; rooibos z miodem i wanilią.
Whole grain sponge omelette with currant jam and banana, rooibos with honey and vanilla.
Postanowiłam się przełamać, pokonać uprzedzenia i usmażyć sobie omlet. Biszkoptowy. Z przepisu Sylwii. Porcja była mega, ale z łakomstwa zjadłam cały ;) Dlaczego ja z tym tak długo zwlekałam...?
Mi zawsze opada... Masz jakiś patent? ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie, zrobiłam go zgodnie z przepisem i jakoś tam wyszedł ;)
UsuńA ja musze go w końcu zrobić :)
OdpowiedzUsuńA ja ponownie:D
UsuńUwielbiam biszkoptowe omlety! A tobie wyszedł taki puszysty. Pycha! :)
OdpowiedzUsuńsniadaniowy-zawrot-glowy.blogspot.com
Mmm, genialny omlet. Jaki puszysty <3
OdpowiedzUsuńMi raz opadnie, raz nie, nie wiem od czego to zależy ;<
Dzisiejszy zestaw śniadaniowy idealnie trafia w mój smak:-)
OdpowiedzUsuńale puszysty, ja też tak mam, czekam z przepisami, bo nie jestem pewna, a potem żałuję.. ;)
OdpowiedzUsuńŁadny Ci wyszedł! Ja nie wiem, jak można żyć bez omletów :P
OdpowiedzUsuńA teraz śledź Ash u kogo jutro albo za tydzień pojawi się omlet! Mission impossible ^^
UsuńJak tropiciel plagiatow... :D
UsuńUwielbiam omlety. Czemu nie mogłaś się przełamać do nich ?
OdpowiedzUsuńKiedyś się mocno zatrułam omletem (wytrawnym) i od tamtej pory na samą myśl o smażonych jajkach miałam odruchy wymiotne.. aż do dziś, przynajmniej jeśli chodzi o omlety ;)
Usuńbiszkoptowy to pysznie puchaty
OdpowiedzUsuńOmlety są najlepsze:) Kocham je za ich delikatność i uniwersalność:) Jak z plackami, dodasz co uważasz, a i tak wiesz że będzie pysznie:)
OdpowiedzUsuńA Twój mnie zadziwił, bo wygląda jak mini pizza z kleksami mozzarelli... A tu zdziwienie, porzeczka i banan:o
:D ciekawe skojarzenie ;)
UsuńTeż długo zwlekałam z omletami, a jak spróbowałam, to pokochałam ten smak :) Po prostu mają coś w sobie... Twój wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńŚwietny omlet :)
OdpowiedzUsuńOmlety biszkoptowe zawsze najlepsze! Z bananem, cudooo *__* Podziel się :-D
OdpowiedzUsuńO jejku! Taki omlet muszę mieć jutro na śniadanie!
OdpowiedzUsuńjej, rooibos sama w sobie ma lekki miodowy posmak, więc taka podwójnie miodowa musiała być pyszna!
OdpowiedzUsuńpierwszy omlet, a od razu taki udany! wspaniały Ci wyszedł! *.*
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy uda mi się znowu przełamać..xD
OdpowiedzUsuńwpraszam się na omlecika;)
OdpowiedzUsuńidealny ;) i podoba mi się Twój kubek bardzo ;)
OdpowiedzUsuńA ja się jeszcze nie przełamałam i omletu nigdy nie jadłam. Czas najwyższy zrobić krok do przodu!
OdpowiedzUsuńgrubaśny *.* świetne dodatki, mniam! :)
OdpowiedzUsuńoczywiście ,że genialne śniadnaie ;d
OdpowiedzUsuń