Orkiszowa bułka z awokado i serem; pralinka Rafaello; kawa z mlekiem
Spelt bun with avocado and cheese, praline Rafaello, coffee with milk
Inspiracja :) To moje drugie podejście do awokado, w przeciwieństwie do pierwszego bardzo udane. Tym razem grzecznie poczekałam kilka dni, aż zmięknie.. boski smak, na pewno do powtórzenia :)
Ten ser to taki ciekawy żydowski produkt, który przywędrował do mnie zza Oceanu. Wygląda jak topiony, a smakuje zupełnie jak nasza poczciwa gouda. Jeśli ktoś będzie miał okazję spróbować, to polecam :)
Na Ashtraysmeals wrzuciłam wczorajszy jadłospis w ramach akcji What I ate Wednesday :)
A Ja tak patrzę jak wszystkie jecie te kanapki z awokado, ale wciąż nie mogę się do niego przekonać. Ser rzeczywiście wygląda jak topiony :) Z pewnością świetnie smakowała ta bułka.
OdpowiedzUsuńmuszę kupić awokado i zrobić taka pastę : ))
OdpowiedzUsuńAwokado i ser to idealne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście wygląda jak topiony ser, ciekawa jestem smaku, może będzie mi dane kiedyś spróbować:)
OdpowiedzUsuńfanką awokado nie jestem i o wiele większą ochotę mam na Rafaello^^
Zapraszam, mam cale pudelko Rafaello i zastanawiam sie, kto to zje :D
UsuńJa nie miałabym takich dylematów ;)
UsuńTeż bym nie miała, gdyby nie wizja rosnącego tyłka.. :D
UsuńWybiegasz ;) Ja przynajmniej wychodzę z takiego założenia ;)
UsuńUwielbiam takie kanapeczki :) To ser topiony w plasterkach ? :)
OdpowiedzUsuńNapisalam w notce, ze nie, ale spoko, pewnie nie chcialo Ci sie czytac ;)
UsuńWybacz tak dokładnie nie czytałam, tylko zerknęłam.. Troszkę się śpieszyłam... Przepraszam :) A w Polsce takiego sera się chyba nie dostanie ?
UsuńSpoko, większość i tak nie czyta tylko rzadko kto się do tego przyznaje ;)
UsuńJa u siebie takiego sera nie widziałam.
Chętnie zjadłabym taka kanapkę :)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że widziałam w sklepach coś w stylu tego serka, choć nie mam pewności, czy nie był to po prostu zwykły serek topiony o smaku ( a raczej z chemicznym dodatkiem imitującym smak) sera gouda. Tak czy inaczej, kolory Twojego śniadania są śliczne, uwielbiam takie odcienie zielonego ;)
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze starcie z avokado też nie było najlepsze :) ale potem się przekonałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam awokado! Muszę w koncu spróbować! :D
OdpowiedzUsuńZ awokado już tak jest, że ludzie się napalają, a potem się okazuje, że jest tak koszmarnie mdłe, że trzeba dodać milion rzeczy, żeby było zjadliwe ;) I jeszcze czekanie na właściwą miękkość - to też może być denerwujące.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kanapki z awokado! z dodatkiem sera też muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować takiej pasty z awokado :) Wygląda co najmniej apetycznie
OdpowiedzUsuńMi awokado narazie też nie przypadło do gustu. Ale ten serek, to na pewno co innego:-)
OdpowiedzUsuńRafaello<3
OdpowiedzUsuńu mnie praktycznie nie ma czasu, żeby zabrakło awokado w kuchni, choć z serem żółtym jeszcze go nie próbowałam. ale chyba będę w końcu musiała. (;
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam awokado. Muszę spróbować, bo widzę, że jestem bardzo uboga w doznania kulinarne. :)
OdpowiedzUsuńWięc chyba czas spróbować awokado :)
OdpowiedzUsuńbardzo smacznie ,lubię orkiszowe pieczywo ;)
OdpowiedzUsuńMówisz zdrowy cholesterol?? Haha kupiłam kilka dni temu 2 awokado ale nadal są twarde, ale gdy tylko zmiekną zrobię z nich zdrowe masło :)
OdpowiedzUsuńCzytanie i komentowanie to też był jeden z powodów ;) Śniadania będą lądować na fb albo jak znajdzie się coś ciekawszego (tj. z przepisem) to na blogu. Ostatnio jakoś nie mam głowy do pomysłów, trochę mi chęci brak i dwa blogi na raz mnie zaczęły przerastać.
OdpowiedzUsuńo, awokado, kusi mnie od pewnego czasu :)) kolor ma cudny!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zainspirowałam - awokado po prostu nie da się nie kochać :)
OdpowiedzUsuńJakie zielone<3
OdpowiedzUsuńTen serek wygląda baaardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuń