Razowe dyniowe pancakes z kremowym serkiem i żurawiną; kawa z mlekiem sojowym.
Wholemeal pumpkin pancakes with cream cheese and cranberry; coffee with soy milk.
Przepis na porcję ze zdjęcia:
5 łyżek mąki żytniej razowej
1 łyżka poppingu amarantusowego
1 jajko
ok 100g puree z dyni
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
Mieszamy suche składniki, dodajemy dynię i roztrzepane jajko, dokładnie mieszamy i odstawiamy na chwilkę. Smażymy na odrobinie oleju.
zdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, takie grubaski. Mogę prosić o przepis? :) Może czas wykorzystać zamrożoną dynię...
OdpowiedzUsuńCudowne! Nie jadłam nigdy dyni, ale z pewnością by mi smakowała;)
OdpowiedzUsuńTakie grubaśne te placuszki. Takie, jakie lubię najbardziej! :) Również przyłączam się do pytania whiness o przepis..
OdpowiedzUsuńEdytowałam wpis :)
UsuńMogę się wprosić na śniadanie? :D ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają niesamowicie apetycznie - mogę jednego ?
OdpowiedzUsuńNo pewnie! :)
Usuńdyniowych jeszcze nie jadłam, ale wyglądają na przepyszne:) chciałabym zaczynać dni tak jak ty;D
OdpowiedzUsuńpyszności...:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze tak pysznie podane, ah.. Cudo na talerzu:)
OdpowiedzUsuńa to ciekawy patent, dwa wielkie, zamiast armii małych placuszków ;)
OdpowiedzUsuńJakie grubaski! Pysznie:-)
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję, że jak miałam dynię to nie zrobiłam musów ;c Wygląda bosko i pysznie.
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają, takie grubasy :)
OdpowiedzUsuńmniam, świetnie wyglądają, i w ogóle musiały być pyszne :D
OdpowiedzUsuńfantastyczne placuchy!
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam dyni, bo zawsze zakładałam, że jej nie lubię, ale w tym roku zamierzam to zmienic i wypróbowac jej i w plackach i w owsiankach!:)
OdpowiedzUsuńa co to za kremowy serek?:)
Też tak zawsze zakładałam i to był duży błąd :D A w plackach jest tak mało wyczuwalna, że proponuję zacząć od nich :)
UsuńSerek to naturalny Bieluch, tu akurat lekki. Uwielbiam go *.*
oo dziś takie grubaski dyniowe - fajne ;D
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko!
OdpowiedzUsuńDyniowe <3 musiały być nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie placuszki. Z żurawiną i serkiem prezentują się świetnie! :)
OdpowiedzUsuńPychota! Mrożona dynia tak?
OdpowiedzUsuńTak, zamroziłam trochę puree.
UsuńOj, szkoda że w moich lodówkowych zapasach nie ma dyni :< Chętnie zjadłabym takie placuszki! :)
OdpowiedzUsuńdziwnie to zabrzmi, ale nie mogę się na niego napatrzeć ^^
OdpowiedzUsuńMiło to brzmi ;)
UsuńAkurat mam wolny słoiczek z dynią, trzeba na coś wykorzystać :D
OdpowiedzUsuńmoże to dziwne, ale nigdy nie jadłam dyni o.O patrząc na twoje śniadanie - żałuję.. ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak placuszki :D
OdpowiedzUsuńale grubiutkie! :)
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie ;D
OdpowiedzUsuńależ fajne dwa grubaski ;D
OdpowiedzUsuń