Jaglanka z bananem, chipsami bananowymi, żurawiną w czekoladzie i kandyzowanymi truskawkami i marakują; kawa toffee z mlekiem.
Millet with banana, banana chips, chocolate covered cranberry and candied strawberries and passionfruit; toffee coffee with milk.
Pewnie po wczorajszych zapowiedziach spodziewaliście się czegoś bardzo WOW, ale uwierzcie, to śniadanie to było dla mnie WOW. Ostatni raz jaglankę jadłam 28 maja. Pół roku temu. Stęskniłam się jak cholera.
Mam tylko nadzieję, że mój organizm wytrzyma. Kciuki mile widziane :)
I znowu nie zjadłam jajecznicy. Rodzina wspaniałomyślnie wybaczyła ;)
Trzymam kciuki! Mam nadzieję, że organizm dobrze zniesie jaglankę :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żebyś mogła częściej się delektować smakiem jaglanki - zwłaszcza, że Twoje mieszanki zawsze mi się bardzo podobają.
OdpowiedzUsuńNo to mam nadziję, że obędzie się bez niespodzianek ;)
OdpowiedzUsuńJa też trzymam kciuki! Jaglanka to wybitnie smaczna kasza do słodkich śniadań, nie wiem czy wytrzymałabym pół roku bez niej :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki z całych sił, a jak tyle osób będzie trzymało, to musi się udać! :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, zgrałyśmy się. U mnie była bardzo podobna jaglanka. :)
chyba właśnie za jaglaną tęskniłabym najbardziej... po takiej przerwie musiała być niebiańsko smaczna
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, musi być! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńkciuki trzymam, na pewno będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTeż trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńWybrałaś idealne połączenie smaków na powrót moim zdaniem :-)
w takim razie trzymam kciuki by jaglanka okazała się litościwa dla Ciebie :) zresztą jak taka pyszna kasza mogła by Ci zaszkodzić, na pewno nieee ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ! :)
Mnie raczej do takich śniadań nigdy nie ciągnęło, ale wygląda przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńNo to teraz się nie dziwię, że tak na nią czekałaś, skoro miałaś długą przerwę. Kciukam, żeby organizm się nie zbuntował:*
OdpowiedzUsuńSwoją drogą.... chyba mam ochotę na jaglankę, nie jadłam jej wieki, z tą różnicą, że u mnie nie ma ku temu żadnych powodów. Ot, zapominalstwo!:))
Nominacja do Liebster czeka u mnie na Ciebie:*
tak czułam, że dziś będzie długo wyczekiwana jaglana :) w takiej wersji po prostu nie może się nie przyjąć ;)
OdpowiedzUsuńNo to kiedy wspólna? :P
UsuńTrzymam kciuki, trzymam. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Twoim szczęściem! :D I kciuki trzymam, oby się udało i jaglana na zawsze powróciła do Twojej diety :)
OdpowiedzUsuńspodziewałam się czegoś WOW i się nie zawiodłam ani trochę! jak tylko zobaczyłam zdjęcia i opis od razu sobie to pomyślałam :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ! Uwielbiam jaglankę :) ślicznie ją podałaś.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię , będzie mi bardzo miło jak odpowiesz :)
http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/2013/11/sniadanie-nr23-gruszka-w-ciasteczkowej.html
pycha:)
OdpowiedzUsuńJej - jakie smakowite śniadanie :)
OdpowiedzUsuńMoże jestem bardzo, ale to bardzo nie w temacie, ale to nie jest przypadkiem tak że kaszka jaglana nie zawiera glutenu ?:>
Masz rację, nie zawiera :) Ale ja przez te pół roku nie jadłam bezglutenowych ziaren również.
UsuńI miło Cię widzieć Elin!
Mi ciebie też :)
UsuńSwoją drogą nie poznaje już po tych kilku miesiącach całej śniadaniowej społeczności.Strasznie dużo nowych osób.
UsuńZałęże się ,że tym o to postem zrobiłaś mi smaka i jutro na śniadanie zrobię jaglankę ;]
OdpowiedzUsuńjaaaglanaaaaaa <3 nie dziwię ci się, dla mnie po takim czasie byłoby woooooow! :D
OdpowiedzUsuńsuper, ale jak się czułaś? :*
Ja wiem że organizm wytrzymał ;) i dla Ciebie brawa że Ty tak długo wytrzymałaś :*
OdpowiedzUsuńTa żurawinka w czekoladzie tak mnie kusi ;)
Uwielbiam jaglaną <3 Dzisiaj akurat miałam do obiadu :) Lubię ją i w takiej i w takiej wersji. Pysznie podałaś :)
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie dziś jajecznica :D