Piernikowe amarantusowe placki z kiwi.
Gingerbread amaranth pancakes with kiwi.
Wilgotny piernik z patelni, to jest to, czego było mi trzeba. I zakochałam się w amarantusie :)
Przepis:
20g mąki gryczanej
1 opakowanie jogurtu naturalnego (150g)
trochę mleka
jajko
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki przyprawy do piernika.
W jednej miseczce mieszamy wszystkie sypkie składniki, w drugiej mokre. Łączymy zawartość obu miseczek i odstawiamy na chwilę. Smażymy placki na dobrze rozgrzanej i natłuszczonej patelni.
mimo, że już po świętach to piernika mogę zajadać do końca zimy :) w formie smacznych placków na śniadanie jeszcze chętniej :)
OdpowiedzUsuńprześliczny ten talerzyk <3
ooo.. świątecznych klimatów ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńMam amarantus-muszę go w końcu wykorzystać! :)
Kiwi-lata nie jadłam :O
Chyba też na następne śniadanie zaserwuję sobie piernika w takiej formie :D
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam mąkę amarantusową i ciekawa byłam do czego można ją wykorzystać. Placuszki musiały byś pyszne, piernikowe, wilgotne - ekstra! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam ochotę kupić tą mąkę, możesz porównać jej smak do czegoś? :P
OdpowiedzUsuńŚwietne placki :)
bez kiwi poproszę!
OdpowiedzUsuńWilgotny piernik to jedne z dwu wyrazów, które zawsze nieodmiennie i forever będą mi się cudownie kojarzyły ze smakiem świąt, jesieni i grudnia:) Taki końcoworoczny rarytas..
OdpowiedzUsuńNo i kiwi! Moje ukochane kiwi, o którym zapomniałam, zaniedbałam i bardzo żałuję, że tak dawno nie jadłam!
Ja też ostatnio polubiłam się z amarantusem :) Świetny pomysł na placki.
OdpowiedzUsuńNo no, wczoraj piernik z gofrownicy, dziś z patelni...Co będzie jutro? ;)
OdpowiedzUsuńteż dziś u mnie piernikowe pankejki, zgrałyśmy się. :) chociaż chętnie spróbowałabym takich amarantusowych!
OdpowiedzUsuńpiernik z patelni - kupiłaś mnie tym porównaniem! <3
OdpowiedzUsuńPiernik z patelni zdecydowanie mnie przekonuje. :)
OdpowiedzUsuń(Chcę ten talerzyk! Chcę ten talerzyk! Chcę ten talerzyk!)
Już po Świętach, ale nadal w temacie :) Placuszki wyglądają bardzo kusząco ;)
OdpowiedzUsuńPiernik jest dobry nawet po świętach ;)
OdpowiedzUsuńPiernik z patelni - to zdanie wystarczy aby mnie zachęcić :)
OdpowiedzUsuń