Gryczano - jaglane naleśniki z ricottą i musem jabłkowym; kawa z mlekiem.
Buckwheat - millet crepes with ricotta and applesauce; coffee with milk.
Dziękuję wszystkim za wsparcie pod wczorajszym postem, za wszystkie ciepłe słowa i pocieszanie. Pomogło :)
A dziś odkrywanie nowych smaków. Może na tej przymusowej diecie wcale nie będzie tak źle? Szkoda tylko, że w mojej mieścinie brak bezglutenowych płatków owsianych.. bo owsianki będzie mi brakować zdecydowanie najbardziej. Ale mogło być gorzej, jak się okazało, w sklepach jest całkiem sporo bezglutenowych produktów, a i te nieszczęsne płatki obiecano mi zamówić :)
Pewnie, że nie będzie tak źle. Teraz na szczęście jest całe mnóstwo ciekawych bezglutenowych produktów, że jak się w nich wszystkich rozsmakujesz może i nawet zapomnisz na moment o owsiankach. Tego Tobie życzę, a przede wszystkim szybkiego powrotu do braku eliminacji jakiejkolwiek grupy żywnościowej. :)
OdpowiedzUsuńJa np. mimo możliwości jedzenia glutenowych produktów i tak często robię właśnie gryczane naleśniki, bo po prostu bardzo mi smakują. :)
wiedziałam, że świetnie sobie poradzisz. :D
OdpowiedzUsuńa naleśniki wyglądają świetnie :)
smakowite ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie będzie źle, Ash :) Popatrz choćby na to, co jesz dzisiaj! Naleśniki pierwsza klasa. Obecnie jest naprawdę dużo produktów dla osób na diecie bezglutenowej, a i z Twoim obeznaniem w produktach będzie łatwiej. :)
OdpowiedzUsuńnaleśniki cudooowne:)
OdpowiedzUsuńDiety współczuje, ale może.. może przez to uda ci się poznać jakieś nowe smaki, nowe dania i możliwości?
Teraz właśnie dużo jest takich rzeczy :)
jeśli byś chciała to mogłabym kupić Ci płatki i po prostu wysłać na jakiś adres:) jestem miłym anonimem który zamierza założyć bloga :D
OdpowiedzUsuńA na naleśniki chętnie bym zgarnęła przepis ;)
Jeeej, wzruszyłam się ;) Dzięki serdeczne za propozycję, ale trzymam jeden sklep za słowo i liczę na to, że sprowadzą mi te płatki.
UsuńSpróbuj poszperać w necie, pełno tam glutenowysch-bezglutenowych-półglutenowych rzeczy :D
OdpowiedzUsuńA śniadania idą Ci świetnie nadal, bo sama bym takie naleśniczki wsunęła !
na pewno sobie poradzisz! i poznasz też wiele nowych smaków! :)
OdpowiedzUsuńale pyszności!
OdpowiedzUsuńwiedziałam że mimo wszystko wyczarujesz coś smakowitego ;)
Ta dieta rozbudza jeszcze bardziej twoją kreatywność, i tak trzymaj! Ważne żeby się nie poddawać i robić swoje :) A naleśniczki, super! Wyglądem nie odbiegają od najzwyklejszych, ale jestem ciekawa jak ze smakiem? :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: atqabreakfast.blogspot.com
Przynajmniej poznasz wiele nowych smaków - masz szansę poeksperymentowac! :)
OdpowiedzUsuńZ takim nadzieniem, to bardzo proszę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne naleśniki :) Na pewno wszystko będzie dobrze, poznasz wiele nowych smaków i rozwiniesz się kulinarnie. Nowe doświadczenia i takie tam ^^
OdpowiedzUsuńte pęcherzyki na nalesnikah przypominają mi takie od babci, najlepsze:D
OdpowiedzUsuńWidzisz jak dobrze Ci idzie? Te naleśniki są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś dodać przepis:)
Nie będzie źle ! :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym przepis na takie naleśniki ;)
Pycha naleśniki :) bede musiala ja kiedys sprobowac, ja tez mam bloga o gotowaniu ale dopiero zaczynam.. http://zero0kcal.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam
Myślę, że te naleśniory zrekompensowały brak owsianki :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTakie naleśniki mogłabym jeść nawet na mojej obejmującej gluten diecie :)
OdpowiedzUsuńBo widzisz, grunt to pozytywne myślenie! A przecież komu jak komu, ale Tobie go nie brakuje, prawda? :))
OdpowiedzUsuńNowa dieta = nowe smaki i tego masz się trzymać :*
Sama jestem ciekawa smaku takich naleśników! Będę musiała spróbować :)
To bardzo miłe że Ci zamówią te płatki :)
OdpowiedzUsuńpyyszne <3
OdpowiedzUsuńnie zazdroszczę, że musisz odmówić sobie tylu produktów ;<
ale śniadanie zrekompensowało :D
trzeba spojrzeć na tą dietę z innej strony, będziesz mogła poznać nowe smaki i poeksperymentować w kuchni :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbujesz nowe świetne przepisy i poznasz nowe smaki, ja muszę unikac laktozy, ale mleko sojowe smakuje mi o wiele bardziej ;)
OdpowiedzUsuńNie powiem, że 'nie ma tego złego...', ale we wszystkim jakieś plusy da się odnaleźć, poradzisz sobie na tej diecie, będziesz nam tu serwować pyszne śniadania, bo dzisiejsze naleśniki są już tego dowodem. I kawka♥
OdpowiedzUsuńowsianka rzeczywiście byłaby niepowetowaną stratą. :D a gryczana i jaglana to jedne z moich ulubionych mąk!
OdpowiedzUsuńjak to robisz, że na naleśnikach są takie cudowne, brązowe plamki?:D
OdpowiedzUsuńjakie smaczne cuda wyszły, nawet bez glutenu :)
OdpowiedzUsuńna pewno poznasz wiele nowych i świetnych smaków, jestem tego pewna po wczoraj i po dzisiaj. zachwycasz śniadaniami równie bardzo, jak wcześniej, a może i nawet bardziej? :) noo, głowa do góry :* mam nadzieję, że zamówią Ci te płatki owsiane bezglutenowe, bo jak nie, to obiecuję, obejdę każdy sklep u siebie i znajdę gdzieś, kupię i Ci wyślę! owsianki nie może brakować!
OdpowiedzUsuńDobrze, że coraz lepiej sobie radzisz z tą nową dietą : )
OdpowiedzUsuńno i można jak się chcę to zrobi się wszystko, na pewno jest wiele pysznych pomysłów ;) w tym te cudne naleśniczki, z ricottą <3 bosko !
OdpowiedzUsuńNaleśniki - idealne na niedzielny poranek :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki prezentują się genialnie ! :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym takie zjadła :)
U Ciebie też dzisiaj naleśniki :D z ricottą i musem<3
OdpowiedzUsuńNo jasne, że nie będzie źle. Widząc Twoje dzisiejsze śniadanie jestem zachwycona bo nie spodziewałabym się, że można przyrządzić bezglutenowe naleśniki. Zachwycasz z każdym kolejnym chociażby i bezglutenowym śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńtak, bezglutenowych produktów jest naprawdę pełno, wystarczy dokładnie poszukać :)
OdpowiedzUsuńno widzisz, będzie dobrze i smacznie :) Trzeba się nastawić pozytywnie!
OdpowiedzUsuńNaleśniki zachwycające!
Można prosić o przepis? :)
OdpowiedzUsuńZ takimi pysznościami i ja mogę być na takiej 'dietce' :) Przepysznie brzmią i wyglądają! Ricotta, muszę wybrać się do Lidla ;)
OdpowiedzUsuńIch faktura jest jak pszennych, nigdy nie powiedziałabym że są bezglutenowe!
OdpowiedzUsuńNominowałam cię na swoim blogu :)